W dniach 28 – 29 czerwca na zamku w Rabsztynie odbył się XIX Turniej Rycerski pod patronatem Romana Piaśnika, Burmistrza Miasta i Gminy Olkusz.
Uroczystego otwarcia w imieniu burmistrza dokonał wiceburmistrz Marcin Wiercioch.
Od dziewiętnastu lat ta imponująca impreza łącząca przeszłość z teraźniejszością ściąga do Rabsztyna tłumy. I to niezależnie od pogody, a w tym roku pogoda była łaskawa.
Przez dwa dni rekonstruktorzy historyczni, których przybyło niemal stu osiemdziesięciu, z damami i rycerzami na czele, cieszyli oczy gości wspaniałymi strojami i odtwarzaniem tego, co w średniowieczu było najpopularniejsze. Wygląda na to, że walki… Tych nie zabrakło, szczęk oręża niósł się po zamkowym wzgórzu. Łucznicy broń mają cichą, ale też wymagającą kunsztu.
Walki i turnieje zgromadziły tłum widzów, oklaskujących zarówno wygrywających, jak przegrywających. Doping był gorący, a wysiłki dzielnych rycerzy w pełni docenione.
Duże zainteresowanie wzbudziły pokazy konne i sokolnicze. Ptaki oglądano również między pokazami, bo takie śliczne, a ich opiekunowie udzielali wyczerpujących informacji. Puchacz uparcie przymrużał jedno oko, cokolwiek w puchaczowych zwyczajach to znaczy, a myszołowiec towarzyski najwyraźniej towarzystwa miał dość, bo odwrócił się do gości tyłem.
W sobotę do wieczora nieprzerwanie trwały atrakcje. Oprócz walk i bitew odbył się również koncert muzyki dawnej i bieg dam. Spróbujcie biegać w wełnianej sukni, a zrozumiecie, że dawny jogging wymagał prawdziwego wysiłku.
U podnóża zamku stały liczne stragany oferujące wszelakie towary, można było kupić praktycznie wszystko – od biżuterii po nalewki i zioła.
Strefa gastronomiczna była bardzo bogata, nikt nie cierpiał z głodu czy pragnienia. Potrawy regionalne, kuchnia rycerska, a nawet tatarskie przysmaki.
Dla dzieci zorganizowano liczne konkursy i zabawy.
Można było zapoznać się z rzemiosłami dawnymi, garncarz jak zwykle miał powodzenie, a jeśli działalność kata uznamy za rzemiosło, jego ekspozycja wywoływała dreszcz zgrozy. Ucięte i zakrwawione ręce i głowy jak żywe! Może nie do końca żywe, ale bardzo przekonujące.
Odprężenie po makabrach przynosiły figle błazna Pierona.
W niedzielę dodatkową atrakcją był Jarmark Staroci pod Chatą Kocjana – były starocie i prawdziwe antyki mogące wzbogacić niejedną kolekcję.
Turniej to impreza wyjątkowa – wszyscy są zachwyceni i zadowoleni.
Za rok zapraszamy na jubileuszowy, XX Turniej Rycerski.
Fot: MOK Olkusz i Wiesława Kluczewska
Joanna Szarras, MOK Olkusz








































