3 sierpnia rabsztyński zamek powitał dzielnych wojów słowiańskich.
Mężowie ci waleczni, zwani również chąśnikami (grabieżcami), stacjonowali najczęściej w dużych miastach nad Bałtykiem lub większymi rzekami i z upodobaniem plądrowali okolice siejąc postrach na morzu. Znani byli nie tylko ze swej waleczności, ale także z okrucieństwa i zażartości. Przemieszczali się lekkimi i zwrotnymi łodziami, które w razie potrzeby załoga mogła przenieść na własnych ramionach.
Uzbrojeni byli zwykle w topory bojowe, oszczepy i łuki, osłaniali się hełmami i tarczami, zakładali kaftany nabijane ćwiekami lub kolczugi. Tańsze wyposażenie bojowe to proce, drewniane pałki, łuki, oszczepy, widły, siekiery, a nawet kamienie.
W Rabsztynie turyści mogli poznać ich uzbrojenie, stroje i obyczaje oraz obejrzeć pokazy walk.